WYWIAD Z JAMESEM CAROLEM, AUTOREM KRYMINAŁU „LALKI”
Dom Wydawniczy PWN Napisałeś fenomenalny, zapierający dech w piersiach thriller. Moim zdaniem, kluczowi w Twojej książce są były agent FBI genialny Jefferson Winter i ponadprzeciętnie inteligentny psychopata, którego Winter musi dopaść. Kto był dla Ciebie inspiracją przy tworzeniu postaci Jeffersona Wintera?
James Carol Dziękuję za komplement. To zawsze jest bardzo miłe dowiedzieć się, że komuś podobała się moja książka.
Nie wiem, czy jest jakaś pojedyncza osoba, która zainspirowała mnie do stworzenia postaci Wintera. Jak większość bohaterów, także ten łączy w sobie cechy charakteru, które zaobserwowałem u innych ludzi, i śmiem twierdzić, że jest w nim coś również ze mnie.
Jeśli chodzi o Wintera, chciałem stworzyć bohatera, który byłby zarówno niezwykle bystry, jak i odrobinę osobliwy i oryginalny. Jednak najważniejsze dla mnie jest to, żebym chciał do niego wracać w kolejnych książkach. Moja teoria jest taka, że jeśli coś mnie nie przestaje interesować, to takie będzie również dla moich czytelników.
DW PWN Co łączy Ciebie i Jeffersona Wintera?
JC Rzuciłem palenie lata temu i nie piję whisky, ale łączy nas miłość do muzyki. Tak samo jak Winter, uważam, że Mozart był najdoskonalszym kompozytorem, jaki kiedykolwiek żył. Dzielimy również pasję do muzyki rockowej.
Natomiast co do innych podobieństw… Myślę, że nas obu cechuje niemal obsesyjna determinacja, by wykonać zadanie w 100%. Dla Wintera ta zasada działa niezależnie od sprawy, jaką prowadzi. Dla mnie niezależnie od tego, jaką książkę piszę.
I to by było na tyle podobieństw, do jakich póki co chcę się przyznać!
DW PWN Jak rodził się w Twojej głowie pomysł tej historii? Czy miałeś ułożony plan tej sprytnej intrygi czy pisałeś pod wpływem chwili?
JC Zdecydowanie jestem pisarzem, który pisze pod wpływem chwili. Na początku mam pewien pomysł, a później liczę, że potoczy się on w jak najlepszym kierunku. Podstawowym pomysłem, od którego wyszła historia „Lalek”, było pytanie: Co jest gorszego od śmierci? Od razu przyszła mi do głowy lobotomia. Gdy człowiek nie jest martwy, a jednak pozbawiony osobowości oraz zdolności myślenia i odczuwania emocji – wydaje mi się to wyjątkowo przerażające.
Także fabuła tworzy się w miarę pisania. Piszę jedną scenę, która prowadzi mnie do kolejnej, a ta do jeszcze następnej i tak aż do końca.
DW PWN Czy konsultowałeś fragmenty dotyczące śledztwa z kimś z FBI?
JC Niestety nie znam żadnych agentów FBI, ale jeden z moich kolegów pracuje dla Metropolitalnej Służby Policyjnej w Londynie. Z uwagi na to, że akcja „Lalek” dzieje się w właśnie w Londynie, poprosiłem go o przeczytanie tekstu przed publikacją, aby mieć pewność, że we fragmentach dotyczących śledztwa nie ma żadnych nieprawidłowości. Możliwość skorzystania z jego rady była naprawdę niezwykle pomocna.
DW PWN Ile książek o naszym ulubionym profilerze masz w planach? Czy możesz zdradzić jakieś szczegóły spraw, których będzie musiał się podjąć?
JC Jak długo ludzie będą chcieli czytać o Jeffersonie Winterze, tak długo będę pisał o nim książki i będę to czynił z wielką radością. Zaletą tego bohatera jest to, że liczba spraw i sytuacji, w których mogę go umieścić, jest nieograniczona.
Na przykład w drugiej książce w serii, Watch Me, Winter trafia do Północnej Luizjany w pogoni za zabójcą, który spalił pewnego prawnika i sfilmował to. Z kolei akcja trzeciej książki, Chasing Shadows, toczy się w Nowym Jorku i na jego obrzeżach, a morderca bawi się z Winterem w kotka i myszkę.
Pracuję również nad serią ebooków, które dzieją się za czasów, kiedy Winter pracował dla FBI. Seria ta powstaje dla moich brytyjskich i niemieckich czytelników. Pierwsza część, Presumed Guilty, właśnie ukazała się w Wielkiej Brytanii i została bardzo dobrze przyjęta. Zdaje się, że bardzo się podoba czytelnikom, co mnie bardzo cieszy, ponieważ naprawdę lubię pisać tę serię. Sprawiło mi dużo radości pisanie o dziewiętnastoletnim Winterze. Jest oczywiście bardzo bystry, ale odrobinę nieokiełznany.
DW PWN Czy jest coś, co chciałbyś przekazać polskim czytelnikom?
JC Z racji tego, ze Winter jest freelancerem, możliwe, że kiedyś podejmie się jakiejś sprawy w Polsce. Jeśli ktoś uważa, że w jego mieście mógłby grasować seryjny morderca, może się do mnie odezwać i wyjaśnić, dlaczego akurat tam Winter miałby się znaleźć. On jest zawsze chętny, żeby podjąć się nowej, interesującej sprawy.